111 lat po założeniu firmy dobra passa trwa
Rok 2012 był dla grupy Hansgrohe udany. Po raz kolejny zwiększyły się jej obroty, a sprzedaż we wiodącym segmencie armatury łazienkowej wzrosła. To już tendencja stała, która utrzymuje się zarówno na rynku niemieckim jak i ogólnoeuropejskim.
Obroty Grupy wyniosły w ubiegłym roku około 805 milionów euro. To o 5,4% więcej niż rok wcześniej. Pomimo niestabilnej sytuacji na rynku udaje się utrzymać tendencję wzrostową. Przyczyniła się do tego sprzedaż w sektorze armatury łazienkowej oraz pryszniców. To tutaj notuje się największe wzrosty. Umocniły one pozycję firmy na światowym rynku, gdzie znalazła się ona w gronie czołowych graczy. „Udało nam się, mimo zmiennej koniunktury, osiągnąć stabilny wzrost zarówno w Niemczech jak i za granicą“ podsumowuje Siegfried Gänßlen, prezes zarządu Hansgrohe SE. „Jesteśmy dumni z tego, że 111 lat po założeniu firmy, wspólnie z naszymi partnerami i klientami, udaje nam się kontynuować dobrą passę.“
Niestety, nie wszystko idzie aż tak pomyślnie. Segment produktów z wyższej półki zanotował w 2012 roku kolejne straty. To martwi, choć na szczęście nie wpływa aż tak bardzo na wyniki ekonomiczne całej firmy. Załamanie się rynku dóbr luksusowych związane jest z utrzymującym się kryzysem ekonomicznym, który powstrzymuje potencjalnych klientów przed inwestowaniem w drogie rozwiązania.
Niemcy, USA i rynki wschodzące – najlepsi w rankingu
Wielkość sprzedaży na rynkach międzynarodowych uzależniona była ściśle od miejsca na świecie. Gospodarka światowa jest ciągle niestabilna. Oznaki kryzysu pojawiają się w różnych zakątkach globu, podczas gdy inne kraje zaczynają już wychodzić na prostą. Lokalna koniunktura miała znaczący wpływ na wyniki poszczególnych oddziałów Hansgrohe.
Nienajlepiej działo się w strefie euro. Tutaj dużym obciążeniem dla całej grupy stały się kraje Półwyspu Iberyjskiego, Włochy i Grecja borykające się ze skutkami kryzysu. W przeciwieństwie do nich stały państwa Europy Północnej – Niemcy, gdzie wzrost był największy, Wielka Brytania i Skandynawia. Poza Europą dominowały tendencje wzrostowe. Największe odnotowano w Ameryce Północnej, Łacińskiej oraz w Afryce i na Dalekim Wschodzie. Okazuje się wiec znowu, że rynki wschodzące mają swoją dynamikę, która ciągnie w górę także Stary Kontynent.
Cieszy fakt, że ożywienie pojawiło się na rynku amerykańskim, gdzie po pięciu latach recesji dają się zauważyć pierwsze objawy poprawy sytuacji. Stany Zjednoczone uplasowały się na trzecim miejscu za Niemcami i Chinami pod względem wzrostu obrotów Hansgrohe. Nie można nie zauważyć, że gdyby nie koniunktura na rynkach wschodzących, których wzrost oscylował w okolicach 12%, sytuacja firmy nie byłaby tak dobra. Spadki notowane w krajach południowej Europy skutecznie zniwelowały ten wzrost o ponad połowę.
Dalszy rozwój, kolejne innowacje
Metodą na przetrwanie kryzysu mają być kolejne inwestycje, przede wszystkim w nowe linie technologiczne oraz procesy logistyczne. Dzięki nim firma zamierza osiągnąć większą niezależność od wahań światowej koniunktury. Zapowiadane są inwestycje w krajach, w których notowane są największe wzrosty sprzedaży i obrotów. Nie oznacza to wcale, że w tej chwili grupa stoi w miejscu. Na rynek trafiły właśnie nowe produkty, które miały swoją premierę w marcu na tragach we Frankfurcie. Znalazły już one swoje miejsce i zadomowiły się w świadomości konsumentów. Wszystkie zmiany dokonywane są z myślą o klientach. To oni są przecież najlepszym wyznacznikiem właściwej drogi jaką obrała firma.
Równie ważne jak same produkty jest też budowa dobrego kontaktu z klientami i kontrahentami. Obecne zaawansowanie rozwojem nowoczesnych technik informatycznych powoduje, że proces ten nigdy nie był łatwiejszy. Konsumenci mają możliwość kontaktu z Hansgrohe przez stronę internetową. Z kolei dla instalatorów uruchomiono specjalną platformę dostępną przez smartfona.